parapet
nareszcie doczekałam sie parapetu wewnętrznego
cprzywozili nam go od 4 tygodni. Raz kierowca nie dojechał,później kierowcy nie było,jak już kierowca się pojawił i przywiózł na budowę to sie okazało że pękł w transporcie,później znowu kierowca nie mógł dojechać . I wreszcie radości stało sie zadość parapecik zamontowany. Mielismy z nim duży problem, na poczatku miał być z marmuru takiego jak na kominku ale okazało się że marmur jest za delikatny i takiego długiego nie mozna zrobic bo bedzie pękał. NAsz parapet ma 240 długości więc faktycznie krótki nie jest. Zaproponowali nam więc z PCV ale ja sie uparłam że ma byc kamień i koniec. Zamówilismy więc konglomerat czyli połączenie marmuru z żywicą. Co prawda też było ryzyko że pęknie ale na szczęście sie udało
jeszcze jest na nim foli ,ale to bedziemy zrywacdopiero po malowaniu ścian.