kotłownia
w związku z tym że w domku jest jeszcze zimno i ściany niewyschniete położylismy w kotłowni tylko część kafli ,a mianowicie tam gdzie ma stać piec i całe oprzyrządowanie z nim związane. Na dwa dni w tym pomieszczeniu była wstawiona farelka drzwi zakryte grubą folią i sie grzało. Dzięki takiemu sprytnemu urządzeniu kafeleczki moglismy położyć. reszta już będzie kładzona kiedy w domku będzie już całkowicie cieplutko.
Kafeleczki nie są może pieknej urody ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, a my je dostaliśmy za darmochę od rodziców,którzy nie wiedzieć czemu kupli je lat .....ścia temu i trzymali być może właśnie na taką okazję. Tak czy inaczej stwierdziłam że w kotłowni sof i telewizora nie zamierzam stawiać i gości przyjmować też nie, więc baaaaardzo się ucieszyłam z podarunku!