Tereskowe schody....
po pierwsze nie są duże,po drugie nie są szerokie, po trzecie nie są na widoku i po czwarte są schowane w klatce schodowej,więc dosyć trudno wymagać aby były one jakoś zadziwiająco olśniewające ,nie ma poprostu możliwości wykazać się tu jakąś wielką oryginalnością . Ale najważniejsze że nam się podobają . Pewnie że widziałam piękniejsze np z podświetlanymi stopniami,albo z bocznym oświtleniem schodów, albo fikuśnymi poręczami ale niestety w Tereskowych schodach nie da się tego zrobić poprostu są za małe i już. Co do oświetlenia oczywiście że miało być a jakże! nawet dziury już mieliśmy zaznaczone,ale po zastanowieniu stwierdziliśmy że tak naprawdę jest to zupełnie niepotrzebne. Bo kiedy będziemy z tego korzystać? Schody podświelane fajnie wyglądają kiedy są na widoku i można powiedzieć ,że pełnią rolę mebla w salonie. U nas wogóle ich nie widzać, na klatce jest tak mało miejsca że stwierdziłam iż nasza klatka schodowa zamieni się w Bożonarodzeniową choinkę. Swiatło na podeście schodów i na górym korytarzyku w zupełności wystarczy.
A tak wygląda klatka schodowa, przypominam że my ją troszke poszerzyliśmy,więc jest troszeczkę więcej miejsca ale i tak szału jakiegoś nie ma. No to co jak omaluje się ściany będzie pięknie !! Już to widzę