elektryk
Data dodania: 2008-11-15
wczoraj mieliśmy spotkanie z elektrykiem. Siedzieliśmy 4 godziny i ustalaliśmy kontakty, wyłączniki, wyprowadzenia itp fajne rzeczy. Matko głowa od myślenia zrobiła mi się jak dynia. A ja myślałam że to tak łatwo. No bo co niby za problem z takimi kontaktami! A JEDNAK! żeby wszystko miało rece i nogi i żeby później nie kuć ścian to trzeba troszkę umysł poćwiczyć, bo to jednak fajnie jak wszystko jest funkcjonalne. A nie jak pomalujemy ściany i wstawimy meble okaże się że wszystkie kontakty mamy za szafą albą łóżkiem. Ciesze się że mam to za sobą.