w związku z tym że budujemy się inną metodą niż tradycyjna, musieliśmy jechać do naszego wykonawcy w celu ustalenia wszystkich szczegółów i detali. Byliśmy pewni że zejdzie nam się tam chwilka a tym czasem siedzieliśmy tam od 8 rano do 13 z minutami!!!! matko głowa pękała mi w szwach wróciłam do domu i musiałam łyknąć dwa paracetamolki ,bo mogłoby się to skończyć tak jak z tym serduchem.
Nie dokońca byliśmy przygotowani na tą rozmowę, bo myśleliśmy że część rzeczy będziemy wybierać w trakcie budowania. Jak już coś człowiek widzi to rodzą sie różne pomysły a tak na sucho to jak się decydować. A tu sięokazało że nie ma czasu na zastanowienie.
Ustalaliśmy: pokrycie dachowe, rynny i rury spustowe,okapy,tynki,parapety,schody, kominy itd itd.
Jakoś tak ciężko sobie wyobrazić że jeszcze nic nie stoi oprócz fundamentów a my musimy już wybierać armaturę do łazienki?! Szok.